Stardust Memories - Stardust Memories EP
wydawnictwo: wydanie własne, 2012
02. Song2 [02:16]
03. Fire [04:13]
04. The Girl And The Robot [03:26]
05. I Just Don’t Know What To Do With Myself [03:39]
06. Woman [03:42]
skład: Magdalena Jobko (lead ocal), Amalia Obrębowska (violin), Ewa Detko
(cello), Artur Hołuszko (electric & acoustic mandolins), Aleksander
Orłowski (drums), Maciek Bąk (electric & acoustic guitars, percussion,
backing vocals)
gatunek: alternative, folk, blues
Jestem
muzycznym ignorantem. Przez wiele lat żyłem w przekonaniu, że w naszym swojskim
grajdołku nie da się stworzyć albumu zawierającego kompozycje zapożyczone od
innych zespołów, przedstawione we własnej interpretacji, w nowej odsłonie, z
nową energią. Dopiero kiedy dostałem po uszach EPką Stardust Memories przekonałem się, że można, ba, może nawet przydałoby
się więcej tego typu muzycznych inicjatyw.
Stardust Memories to
rozmarzony, kosmiczny kolektyw, który tworzą muzycy ze sporym bagażem
doświadczeń i umiejętności. Historia Wspomnień
gwiezdnego pyłu rozpoczęła się w 2009 roku, kiedy to Maciek Bąk (Letters From Silence) wraz z Magdaleną
Jobko postanowili powołać do życia minimalistyczny, muzyczny twór, który zajmie
się tworzeniem nowych aranżacji ciekawych, ale nie nadmiernie popularnych
utworów. Z czasem idea urosła do aktualnej formy – całego zespołu, którego
instrumentarium wzbogaciło się o mandolinę, wiolonczelę i skrzypce, wiele udanych
koncertów i EPki z sześcioma kompozycjami.
Bardzo
sceptycznie podchodzę do wszelakich muzycznych zapożyczeń, tzw. coverbandy
traktuję z przymrużeniem oka, a covery same toleruję co najwyżej w postaci
bonusowych ciekawostek. Okazuję się jednak, że Stardust Memories to nie coverband, to nie zespół, który idzie na
łatwiznę i odgrywa szlagiery zagranicznych gwiazd muzyki rockowej. Taka droga
prowadzi donikąd i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Wybierają lubiane
przez siebie, ale niezbyt znane utwory i gruntownie przetwarzają je na własną
bluesowo folkową modłę, okraszając efekty końcowy elementami brudnego rocka. Co
więcej wychodzi im to bardzo dobrze.
Na
pierwszym wydawnictwie Stardust Memories
znalazły się utwory z repertuaru Lykke
Li (Little Bit), Blur (Song2), Kasabian (Fire), Röyksopp (Girl And A Robot), White
Stripes (I Just Don’t Know What To Do
With Myself) i Wolfmother (Woman). Nie jest przekłamaniem, czy
nieścisłością to, że faktycznie utwory wymienionych grup znalazły się na EPce Starudst Memories Jednak grzechem
ciężkim byłoby pozostawienie powyższej informacji bez komentarza. Otóż z
oryginalnych wykonań zostały zaledwie tytuły, teksty i szczątkowe ilości
melodii. Wszystkie kompozycje zastały buńczucznie zburzone, a następnie przy
pomocy własnych środków i bogatego instrumentarium, ponownie powołane do życia.
Dodatkowo warto podkreślić, że muzycznie udanym rozwiązaniom towarzyszy
specyficzny, hipnotyczny głos Magdaleny Jobko, który podkreśla walory grupy i
jej poczynań.
Czy
mamy do czynienia z zabijaniem utworów? Zdecydowanie nie. Kompozycje
wykorzystane przez Stardust Memories dostały
nową szansę – zostały przeniesione do innego wymiaru, innych rozwiązań i innych
oczekiwań. Pierwsza EPka to świetny prognostyk przed tym co może się wydarzyć
dalej pod szyldem Stardust Memories,
dlatego warto nadstawiać uszy i kierować oczy w stronę kosmosu i gwiezdnego
pyłu.