sobota, 8 czerwca 2013

Podsumowanie wydawnicze (V)


Powoli, ale nieubłaganie zbliża się przerwa wakacyjna, czyli sezon festiwali i koncertów plenerowych, a ciepłe miesiące nie zawsze sprzyjają wytwarzaniu i promowaniu nowych treści. Maj choć nie był dla mnie zbyt łaskawy, jeżeli chodzi o dostępność muzycznych premier, to jednak pojawiło się w nim kilka ciekawych pozycji, o których warto jest wspomnieć.

Co ciekawego pojawiło się w maju i w kwietniu, ale dotarło do mnie z opóźnieniem*?

(19.04.13): Servants of Silence - Two Billion Seconds to płyta, na którą warto było czekać. Niestety dotarła do mnie z małym opóźnieniem, ale ostatnio to chyba niezbyt chlubny standard. Kosmiczne, dźwiękowe przestrzenie, dużo ciekawych choć już trochę znoszonych, muzycznych patentów, dużo radości z grania i masa świetnego klimatu.



(30.04.13): Echoes of Eon - Immensity, to z kolei piękny przykład, jak muzyczny świat potrafi zaskakiwać. Jest to bowiem krążek, na który nie czekałem, o którym zdążyłem niemal zapomnieć, ale sam zaczął domagać się uwagi i bardzo dobrze! Powolne i szybkie, ciężkie przestrzenie, chropowata muzyczna opowieść z niesamowitą niespodzianką w postaci utworu domykającego materiał. To tajemnica, którą warto odkryć na własną rękę.



(01.05.13): Guantanamo Party Program - II. Drugi album długogrającym GPP mogę polecić z czystym sumieniem i to mimo tego, że do tej pory było mi dane posłuchać zaledwie dwóch kompozycji pochodzących z tego albumu. To wystarczyło, żeby zatracić się w tej nieco chaotycznej opowieści, w której ciekawe teksty łączą się z wyraźnie zarysowaną warstwą muzyczną.



(14.05.13): Cereus - Light Under The Blue Wave to ciekawe połączenie motywów post-rockowych ze specyficznie brzmiącym wokalem. Trochę rozmyte, trochę zamyślone propozycje, to również dobra propozycja dla fanów bardziej alternatywnego grania.




(20.05.13): Leprous - Coal to naprawdę ciekawa i zarazem szalenie dziwna podróż do wnętrza ziemi. Dużo dzieje się w sekcji rytmicznej, pojawiają się też urozmaicone wokale, przemycono sporo melodii i ciekawych rozwiązań kompozycyjnych. Płyta stawiana niżej niż poprzedniczka, ale nadchodząca trasa koncertowa może zmienić ten pogląd. 



*A mi udało się o tym nie zapomnieć.

To chyba na tyle, ale jeżeli uważacie, że jakiejś pozycji wydawniczej zabrakło w tym zestawieniu, a pasuje ona do pokręconych realiów tego miejsca, to dajcie znać, a postaram się ją uwzględnić.