czwartek, 24 kwietnia 2014

Mogwai - Rave Tapes (2014)

Mogwai - Rave Tapes

Wydawnictwo: Rock Action, 2014
01. Heard About You Last Night [05:22]
02. Simon Ferocious [04:48]
03. Remurdered [06:25]
04. Hexon Bogon [02:35]
05. Repelish [03:56]
06. Master Card [03:57]
07. Deesh [05:33]
08. Blues Hour [06:17]
09. No Medicine for Regret [05:39]
10. The Lord is Out of Control [04:21]
Skład: Stuart Braithwaite, Dominic Aitchison, Martin Bulloch, John Cummings, Barry Burns

Gatunek: post-rock, electronic 

Mogwai to szkocka formacja, która od lat cieszy swoimi dokonaniami wszystkich fanów rockowego grania, ze szczególnym uwzględnieniem sympatyków post-rockowych wariacji. Wśród dotychczasowych wydawnictw grupy bez większych trudności możemy odnaleźć utwory przełomowe, zachwycające, wytyczające nowe nurty i wskazujące nowy sposób odbierania treści. Rok 2014 przyniósł ósmy długogrający krążek tego zespołu - Rave Tapes.

Rave Tapes to kolejne wydawnictwo, które idealnie oddaje dwoistą naturę zespołu, przy okazji przypominając o genezie jego nazwy. Sięgnijcie pamięcią do roku 1984 lub do późniejszych, dziecięcych koszmarów sennych. Wtedy na ekrany kin wkroczył film Gremlins, w którym pojawił się mogwai - włochaty i całkiem sympatyczny stworek. Mogwai to również zły duch lub diabeł, co w sumie wiele tłumaczy, bo wspomniany bohater stał się przyczynkiem do sporego zamieszania z gremlinami w tle. Taki również zawsze był Mogwai - z jednej strony spokojny i nostalgiczny, a z drugiej strony nieobliczalny, chropowaty i bezczelnie bezkompromisowy. Podobnie jest na Rave Tapes, choć tu wyróżniłbym nie dwa, a trzy oblicza, które płynnie się przenikają. 


Pierwszym z widocznych na Rave Tapes wcieleń zespołu jest relatywnie rzadko wykorzystywana nostalgia i spokój. Mogwai potrafi wyczarować naprawdę piękne opowieści pokroju Take Me Somewhere Nice, I'm Jim Morrison, I'm Dead, czy Travel Is Dangerous, jednak dozuje je z dużą ostrożnością. Na szczęście również na tym albumie znalazły się takie rozwiązania. Zespół uraczył nas ciekawym otwarciem  w postaci Heard About You Last Night i rewelacyjnym Blues Hours z cofniętym, delikatnym wokalem. Obie kompozycje idealnie sprawdzają się do nie zawsze materialnych podróży poprzez noc. Rave Tapes zawiera także rozwiązania typowe dla post-rockowej szufladki, gdzie oprócz dużej ilości gitarowego grania i przestrzeni pojawiają się także szumy, trzaski i różnego rodzaju buczenia. Wśród kompozycji naznaczonych tymi rozwiązaniami wyróżnia się Master Card i Hexon Bogon, gdzie dużą rolę odgrywa świetnie poprowadzona sekcja rytmiczna.  

Mogwai nigdy nie lubił kompromisów, nie oglądał się na dokonania innych i parł do przodu proponując coraz bardziej udziwnione rozwiązania. Wszyscy odbiorcy tych treści zdążyli się już przyzwyczaić do nietypowych grafik, czy oryginalnych tytułów kompozycji, ale spore ilości rozwiązań rodem z muzyki elektronicznej mogły zaskoczyć. To właśnie elektronika jest trzecią twarzą Szkotów na tym wydawnictwie. Choć nigdy nie byłem fanem tego typu rozwiązań, to proporcje w jakich Mogwai wymieszał to, co dobrze znane z nowinkami, sprawiło, że nie mogę się otrząsnąć z zachwytu. Dlatego mimo zauroczenia Blues Hours z uporem maniaka wracam chociażby do Remurdered i The Lord Is Out Of Control, gdzie przewijają się motywy rodem z konsol do gier z początku lat osiemdziesiątych. 

W muzycznym świecie padło wiele słów na temat tego, że Mogwai - podobnie jak cały post-rockowy gatunek - zabrnął w ślepą uliczkę i nie jest w stanie zaproponować żadnych nowych i porywających treści. Będę się upierał, że Rave Tapes jest zaprzeczeniem tego typu przekonań. To nowe spojrzenie na stare i sprawdzone rozwiązania oraz duża ilość nowości, które mogą zachwycić. Mogwai to formacja, która za sprawą Rave Tapes może spokojnie spoglądać w przyszłość i jestem przekonany, że jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczy.