środa, 20 czerwca 2012

no clear mind - zapowiedź



- Igorze-e…(mlask) - z charakterystycznym mlasknięciem zawiesił w powietrzu ostatnią zgłoskę, wprowadzając w zdumienie i tak niezbyt lotnego Igora, który nie był pewien, czy sam powinien domyślić się, co ma robić, czy raczej czekać na dalsze instrukcje.
- Ta-k Pa-nie? – wymamrotał z należytą dozą służalczego tonu wymieszanego z odrobiną zachwytu i podekscytowania.
- Zwiększ napięcie-e! (mlask, mlask)
- Ta-k! – odpowiedział Igor, po czym niezdarnie przebierając nierównymi nogami udał się
w stronę aparatury.

Doktor z wyraźnym zainteresowaniem przyglądał się ciału leżącemu na stole. Było to bardzo atrakcyjne ciało, dobrze przechowywane, bez widocznych śladów rozkładu. Nie byle jaki okaz. W zasadzie to jeden jedyny w swoim rodzaju, nad wyraz wyjątkowy okaz. Wybornie-e (mlask, mlask) – mlasknął w myślach, kiedy to laboratorium rozświetlił błysk
i nieoczekiwany krzyk Igora.

- O-o-czy! Mo-je o-o-czy!
- Igorze-e (mlask)! Tyle razy powtarzałem, żebyś zakładał gogle ochronne, prawda?
- Ta-k Panie? – niepewnie odpowiedział skruszony Igor usilnie trący gałki oczne.
- Jak mamę kocha-m (mlask) Igorze-e (mlask), kiedyś przerobię cię na karmę dla kotów…
- Moi? – zapytał zdziwiony pomocnik nie przestając trzeć oczu.

Pomocnik był z niego beznadziejny, ale trudno było nie docenić humoru sytuacyjnego, którego emanacje są wynikiem kilku zdecydowanie zbyt mocnych kopniaków w głowę.

- Igorze-e (mlask), zwiększ napięcie-e! (mlask, mlask) Musimy przywrócić tego dżentelmena do życia-a (mlask, mlask)!

Prąd płynący przez plątaninę kabli tworzących szczelną sieć otulającą najważniejsze organy leżącego na stole młodzieńca zaiskrzył złowieszczo. W akompaniamencie przeraźliwych trzasków i zgrzytów przestarzałej, elektroniczno-organicznej hybrydy stać się miało, to o czym mówi się, że stać się nie może. Żywy powróci z martwych.

Poprzedzony cichym jękiem aparatury i eksplozją wszystkich energooszczędnych żarówek, swąd palonego plastiku błyskawicznie rozprzestrzenił się po laboratorium.

Doktor już zaczął układać w myślach najobrzydliwszą kompilację wschodnioeuropejskich obelg skierowanych, w stronę Igora i jego nieodłącznej i bezdennej głupoty, kiedy jego uwagę przykuł ruch na stole. Czyżby się udało-o (mlask)?!

Ciało leżące na stole, nie było już ciałem leżącym na stole i to nie tylko dlatego, że aktualnie siedziało, a nie leżało, co miało miejsce do tej pory, ale wszystko wskazywało na to, że ponownie było żywym organizmem. Młodzieniec powoli zaczął się przeciągać, czemu towarzyszyło nieprzyjemne chrupanie stawów i trzeszczenie ścięgien.

- Wróciłem.

Po zdecydowanie najdłuższej przerwie w mojej przygodzie z RA mam sposobność powoli zacząć wracać do żywych i przywrócić dawne funkcjonowanie audycji i bloga. Pierwszy raz od ponad miesiąca na antenie Radia Aktywnego rozbrzmi mój głos w wersji na żywo. Już teraz zapraszam was na kolejną podróż do Świata Pomiędzy, tym razem w akompaniamencie przeciągłego ziewania, chrupania stawów i trzeszczenia ścięgien.

Piątek od godziny 21 tylko w Radiu Aktywnym!