Servants of Silence - Weightless Thoughts
wydanie własne, 2012
01. Energy from Sunlight [04:23]
02. One Milion Things – One Milion Thoughts [08:29]
03. Point of Light in the Sky [06:20]
04. Waiting for the End [08:02]
02. One Milion Things – One Milion Thoughts [08:29]
03. Point of Light in the Sky [06:20]
04. Waiting for the End [08:02]
Całkowity czas: 27:14
skład: Maciek Hampel (guitar),
Wojtek Rauner (guitar), Mateusz Korpysa (keyboard), Wojtek Kołodziej (bass), Adam
Śmiałowski (drums)
gatunek: post-rock, instrumental
gatunek: post-rock, instrumental
Tides From Nebula jest post-rockowym rodzynkiem na polskiej scenie
przestrzennego, gitarowego grania. Nie wątpię, że w tym narodzie tkwi ogromny
potencjał, również w kierunku tworzenia tego typu dźwięków, jednak zaistnieć w
szerszej świadomości odbiorców udało się tylko im. Na szczęście pojawiają się
nowe muzyczne twory, z którymi wiązać można niemałe nadzieje. Jednym z nich
jest pochodząca z Puław formacja Servants
of Silence.
Na
ich koncie znajduje się EPka Weightless
Thoughts, która niestety nie doczekała się fizycznego wydania. Jednak może
to właśnie dlatego jego cyfrowy odpowiednik został udostępniony do darmowego
pobrania i znajduje uznanie u coraz większego grona sympatyków gatunku.
Wspomniany minialbum zawiera cztery autorskie kompozycje o łącznym czasie
trwania przekraczającym dwadzieścia siedem minut.
Podczas
pisania o tego typu wydawnictwach można użyć kilku typowych słów z obowiązkowym
uwzględnieniem przymiotników pokroju: rewelacyjny, wciągający, perspektywiczny.
Należy zaznaczyć, że w tym przypadku nie byłoby to przekłamanie, bo propozycja
od Servants of Silence faktycznie
taka jest. Jednak uważam, że zdecydowanie należy podkreślić inny, niezwykle
ważny aspekt tego wydawnictwa – dojrzałość. Grupa (bardzo) młodych ludzi
stworzyła w pełni ukształtowany i soczysty produkt muzyczny. Widać w nich ludzi
z pasją i z celem, który zamierzają konsekwentnie realizować. Szalenie mnie to
cieszy, chociaż momentami trudno mi uwierzyć, że zza ich pleców nie spoziera
dobry duch otrzaskany w muzycznych bojach. A może nie przyglądam się
wystarczająco uważnie...
Weightless Thoughts muzycznie prezentuje się bardzo dobrze. Przestrzenne
brzmienie gitar uzupełnione jest inteligentnie poprowadzoną sekcją rytmiczną i
atrakcyjnie wkomponowanymi klawiszami. Melodia potrafi się leniwie sączyć,
jątrzyć i dręczyć wydłużającym się oczekiwaniem na mocniejsze uderzenie, które
odwlekane jest do granic możliwości. Ta zabawa z kompozycyjną konwencją, opisuje
nie tylko utwór One Milion Things – One
Milion Thoughts, ale idealnie oddaje muzyczne poczynania chłopaków z Puław.
Wszystko jest na swoim miejscu: zawieszenie, dialogi pomiędzy dźwiękami, efekty
i wykorzystane środki. Pomysły choć nie są innowacyjne, to zostały świetnie
urzeczywistnione.
Trudno
jest mieć zastrzeżenia do muzycznej i okołomuzycznej działalności Servants of Silence. Pozostaje jedynie
mieć nadzieję, że będzie nam dane przyswoić kolejne utwory od tego zespołu, a
zespół sam w sobie nie porzuci obranej przez siebie drogi.