czwartek, 7 marca 2013

Podsumowanie wydawnicze (II)


Marzec już na dobre zagościł w naszej świadomości, dlatego jest to odpowiedni moment na drugą część krótkiego podsumowania wydawniczych nowości. Jest to seria wpisów, która ma za zadanie zwrócić uwagę na płyty, które szkoda byłoby przegapić, a które równocześnie - ze względu na ograniczoną ilość czasu - nie miały okazji zostać polecone w formie recenzji lub zaprezentowane w audycji.

Luty już za nami, a co pojawiło się w lutym?

(08.02.13): Votum - Harvest Moon. Na trzeci krążek formacji Votum przyszło czekać niemal cztery lata. Czekać było warto, bo Harvest Moon to zjawisko, którego warto doświadczyć. Płyta wyróżnia się przede wszystkim mocą sekcji rytmicznej, ale nie zabrakło na niej typowych dla Votum dobrych tekstów w ciekawych, wokalnych aranżacjach i sprawnej pracy gitar. Sampli utworów z tego krążka, a także dwóch pełnych kompozycji można posłuchać na stronie dedykowanej płycie.  
 
(15.02.13): Disperse - Living Mirrors. Przez długi czas utrzymywałem, że Disperse naprawdę mają dużo ciekawych pomysłów i nie mniej talentu, ale ich muzyka mnie nie przekonuje. To się zmieniło, kiedy posłuchałem ich najnowszego wydawnictwa. Dobre i zaskakujące brzmienie, ciekawa realizacja, bardzo wysoki poziom muzyczny, międzygatunkowa migracja treści i mocno przeciętny klip do promocji - tak w skrócie można opisać Living Mirrors.  


(22.02.13): We Dream Alone - Endure. Czy mógłbym przejść obojętnie obok zespołu o takie nazwie? Chyba nie jestem w stanie odmówić sobie przyjemności poszukiwania i doświadczania tworów o podobnym wydźwięku. Endure to debiutanckie wydawnictwo Szwedów z We Dream Alone, które gatunkowo należałoby umiejscowić gdzieś pomiędzy (post)hardcorem, post-metalem i sludgem. Młodszy i pełen energii brat Cult of Luna?

 
(25.02.13): Ólafur Arnalds - For Now I Am Winter to niezwykła propozycja od utalentowanego Islandczyka. Proste, smętne kompozycje oparte o dość skromne instrumentarium i zakres dźwięków, kreuje naprawdę ciekawą historię z pogranicza muzyki elektronicznej i ambientu. Dodatkowego uroku całości wydawnictwa dodają teksty oraz wokale autorstwa Arnóra Dana. 


(25.02.13): Steven Wilson - The Raven That Refused To Sing (and other stories) to kolejny krążek, na który nie czekałem, a okazało się, że zawiera treści, które potrafią mnie oczarować. Bardzo urozmaicone wydawnictwo, pełne smaczków, kompozytorskich udziwnień, muzyki na najwyższym światowym poziomie i ciekawych historii z tą tytułową na czele.
 

(28.02.13): Entropia - Vesper to zdecydowanie najmocniejsze wydawnictwo w tym podsumowaniu, do tego polecenie dość nietypowe, bo niestety nie miałem możliwości przesłuchać całości materiału, który znalazł się na krążku. Jednak po zapoznaniu się z promocyjnymi nagraniami, mogę stwierdzić, że płytę zdecydowanie warto przyswoić. Jestem pod ogromnym wrażeniem różnicy w jakości pomiędzy tym wydawnictwem, a pamiętną i udaną EPką Chimera z 2009 roku. Entropia - zapamiętajcie tę nazwę!
 

To chyba na tyle, ale jeżeli uważacie, że jakiejś pozycji wydawniczej zabrakło w tym zestawieniu, a pasuje ona do pokręconych realiów tego miejsca, to dajcie znać, a postaram się ją uwzględnić.