sobota, 19 kwietnia 2014

Audrey - The Fierce And The Longing (2008)

Audrey - The Fierce And The Longing


Wydawnictwo: Tenderversion, 2008

01. Big Ships [04:17]
02. Carving And Searching [03:19]
03. Horses Are Honest [04:29]
04. The Sliver [03:50]
05. Bleak [04:56]
06. Rats [02:44]
07. Black Hearts [04:10]
08. Next Left [03:06]
09. Northern Lights [03:08]
10. Dalälven [01:27]
11. Pocket Arms [02:58]

Skład: Anna Tomlin, Emelie Molin, Rebecka Kristiansson, Victoria Skoglund

Gatunek: alternative, indie, post-rock

Audrey to czteroosobowy podmiot muzyczny założony w 2002 roku w szwedzkim Goteborgu. Początki działalności grupy, choć nie były łatwe, to jednak wskazywały na ogromny potencjał drzemiący w tworzących go jednostkach. Mimo problemów ze znalezieniem miejsca do prób i trudności logistycznych zespół dorobił się ciekawego materiału demo, minialbumu i dwóch płyt studyjnych. Wykraczając poza kwestie muzyczne warto wspomnieć, że dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że Audrey jest kobietą. Nazwa projektu to nie tylko niewypowiedziane nawiązanie do symbolu kobiecości w postaci Audrey Hepburn, ale także sygnał, że mowa tu o girlsbandzie.

Kiedy sięgam pamięcią do swoich muzycznych zasobów, żeby odnaleźć inne zespoły złożone wyłącznie z kobiet, do głowy poza Alibabkami przychodzi mi Kittie, koncertowy skład Agnes Obel oraz Warpaint. Brzmienie Audrey - choć nie podejmę się jego kategoryzacji - najbardziej przypomina mi ostatni z wymienionych projektów, choć poszczególne rozwiązania równie dobrze odnaleźć można w twórczości uzdolnionej Dunki (Dalälven, Horses Are Honest). Kobiecy charakter zespołu zdecydowanie przekłada się na brzmienie. Materiał zawarty na The Fierce And The Longing jest subtelny, delikatny, oszczędny, niezwykle sprawnie wyważony i przede wszystkim czarujący.



Wśród jedenastu kompozycji o radiowej długości,  na ostatnim albumie Audrey pojawiło się nad wyraz dużo ciekawych rozwiązań. Każdy z wykorzystanych patentów dozowany jest w skromnych ilościach, dzięki czemu podkreśla spokojny, nostalgiczny wydźwięk kompozycji zamiast go wypaczać. Wśród ogromu subtelności, niespiesznych motywów, świetnej rytmiki i ciekawej przestrzeni pojawia się także kilka przybrudzonych rozwiązań (Bleak, Big Ships). W niemal klasycznym, rockowym układzie instrumentów zagościły także trąbka (Carving And Searching, Black Hearts,  Next Left), skrzypce (The Sliver, Bleak, Black Hearts, Dalälven), pianino (Horses Are Honest), a także dwunastostrunowa gitara oraz klarnet. W kompozycji kończącej album (Pocket Arms) dodatkowo rozbrzmiał nieoczekiwany, damsko-męski duet wokalny.

Audrey czaruje nie tylko instrumentalnie, bo choć nie tworzy skomplikowanych konstrukcji, to potrafi wykreować hipnotyczne dźwięki, od których nie sposób się uwolnić. Elementem, który spaja tę historię oraz stanowi przeciwwagę dla muzyki, są partie wokalne. Głosy sączące się ze wszystkich stron niosą ze sobą przekaz liryczny, jednak to aksamitne brzmienie oraz efekty (chórki, szepty, zapętlenia, przetworzenia) przenikają się z muzyką i robią piorunujące wrażenie (Bleak, Northern Light, Rats).



The Fierce And The Longing to album bez kompromisów i dróg na skróty. To efekt własnych pomysłów, wrażliwości, subtelności i szczypty magii. Szalenie trudno jest mi go rozebrać na czynniki pierwsze i podkreślić wszystkie walory, bo choć składniki są dobrze znane, to jednak efekt nie tylko zaskakuje, ale też każdorazowo zachwyca. Po twórczość Audrey powinien sięgnąć każdy, komu miłe są rozmarzone, nostalgiczne i przede wszystkim niespieszne melodie będące kobiecą wariacją na temat post-rocka i muzyki indie.