poniedziałek, 6 maja 2013

3. urodziny I'm Stuck Between - podsumowanie


Minęło już kilka dni maja, w związku z tym kurz po kwietniowych przedsięwzięciach ostatecznie opadł i przyszedł czas na małe podsumowanie. Biorąc pod uwagę rezultat konfrontacji wyników zamierzonych z osiągniętymi, jestem zmuszony podzielić wpis na trzy kategorie, zawierające wnioski optymistyczne, pesymistyczne oraz ambiwalentne. 

Wnioski optymistyczne:
Podczas trwania akcji wielokrotnie miałem wrażenie, że sama jej idea jest kompletnie pozbawiona sensu. Gdybym nie podzielił się tym pomysłem z wami, to prawdopodobnie już na samym początku bym sobie odpuścił tę pisaninę. Mimo wszystko udało się, naprawdę się udało. W kwietniu na blogu pojawiło się dokładnie czterdzieści wpisów, w tym dwadzieścia jeden recenzji, trzy relacje, cztery wpisy pozamuzyczne i kilka stricte związanych z prowadzeniem audycji. Wszystkie publikacje powstały w kwietniu. Nie posiadałem żadnych zachomikowanych materiałów, więc efekt końcowy muszę uznać za zadowalający.

Pięć najczęściej czytanych tekstów to:
Wielkim przegranym tego małego notowania wydaje się być Steven Wilson i jego najnowsze wydawnictwo.

Do plusów akcji należy też zaliczyć tzw. rozpisanie się. Każdy kolejny tekst był obowiązkiem, od którego starałem się wymigać, ale kiedy już udało mi się zabrać za proces twórczy, to praca szła wyjątkowo sprawnie. 

Dodatkowo już w trakcie trwania akcji, na horyzoncie pojawiło się kilka propozycji dotyczących szeroko pojętej współpracy.

Wnioski ambiwalentne:
Skoro już udało mi się sprostać swoim własnym wymaganiom, to po cichu liczyłem, że reszta nakręci się sama. Po części faktycznie się to udało, jednak nie do końca. Liczba wyświetleń bloga w kwietniu blisko dwukrotnie przekroczyła wielkość tego parametru we wcześniejszym miesiącu, jednak nie osiągnęła zamierzonego pułapu. 


Celowo nie wybierałem nośnych tytułów do recenzji, również z założenia zdecydowałem się nie promować samej akcji poza obrębem interakcji wynikających z zachowań osób, które i tak tu zaglądają. Niestety okazało się, że to za mało, co jest cenną lekcją na przyszłość.

Nie  udało  mi się również osiągnąć pułapu stu tekstów opublikowanych w serwisie ArtRock, choć i tu pojawia się światełko w tunelu, bo odpowiednia liczba tekstów jest już gotowa, a niewykonanie tego postulatu wynika z ograniczonej dostępności wolnych okienek do publikacji. W związku z tym magiczna bariera zostanie pokonana w ciągu kilku najbliższych dni.

Wnioski pesymistyczne:
Liczyłem na większą ilość interakcji powstałą w wyniku zdecydowanie większej ilości materiałów, które się tu pojawiają. Dodatkowo wzrost liczy wejść, czy wspomnianych interakcji powinien się kumulować wraz z trwaniem akcji, co niestety nie miało miejsca. Prawdopodobnie udało mi się przeciążyć percepcję stałych czytelników, a brak nośnych tytułów nie przyciągnął nowych. 

Akcję z pewnością należy zaliczyć do udanych. Nawet jeśli nie przyniosła wymiernych korzyści, to znacznie wzbogaciła moje postrzeganie mechanizmów funkcjonowania bloga oraz strony na facebooku. Dorobiłem się kilku ciekawych obserwacji i wniosków, które zamierzam wykorzystać w późniejszych przedsięwzięciach. 

Zgodnie z obietnicą nie zawieszam funkcjonowania bloga, ale ilość publikowanych tu tekstów ulegnie sporemu ograniczeniu, które regulowane będzie bieżącymi potrzebami. 

Pamiętajcie też, że w piątek kolejna audycja!

Zostańcie na posterunku, jesteście tu potrzebni.